Obserwatorzy

sobota, 17 maja 2014

Po długiej przerwie z powodów technicznych udało mi się znowu tu zajrzeć. Ostatnio miałam trochę czasu na różne przemyślenia związane z moim życiem. Spotkałam na swojej drodze wiele osób, kochanych, życzliwych po prostu wspaniałych. Na ogół jestem osobą zamkniętą w sobie i za każdym razem toczę ze sobą walkę, kiedy mam wyjść ze swojej "skorupki". Jak to w życiu bywa, są lepsze i gorsze dni. Do tej pory myślałam, że jestem sama w tym co mnie spotyka. Teraz wiem, że są osoby, które są gotowe nie tylko mnie wysłuchać, ale też i służyć wsparciem. Jedna bardzo serdeczna osoba pożyczyła mi niesamowitą książkę pt. "Moc uwielbienia". Książka trafiła do mnie w chwili, gdy zastanawiałam się nad pewnymi zdarzeniami, które ostatnio miały miejsce, a z których nie umiałam się cieszyć. Chyba nikt nie umie cieszyć się z przykrych doświadczeń. Książka ta mówi m.in, o tym że należy dziękować Bogu za wszystko co nas spotyka, zarówno to dobre, za które łatwo być wdzięcznym, jak i za to co złe. To tak w ogromnym skrócie. Autor pisze w prosty sposób o zaufaniu, dziękczynieniu Bogu. Niestety nie jest to łatwe, ale możliwe sądząc po opisie różnych czasem bardzo ciężkich przypadków. Każdy podjęty temat jest potwierdzony cytatem z Pisma Świętego. Dzięki temu łatwiej jest zrozumieć przesłanie Boga do ludzi, jego oczekiwania i ogrom jego miłości. Książka daje wiele do myślenia. Nie można odłożyć jej na półkę i powiedzieć nic mnie to nie obchodzi, mnie to nie dotyczy. Polecam ją każdemu, kto chce poznać Boga od innej strony, jako tego, który ma dla każdego doskonały plan.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz