Jabłecznik w wersji oryginalnej składał się z czterech placków kruchych przełożonych jabłkami, do których dodana była żelatyna. Ja zmieniłam trochę ten przepis. Zostawiłam tylko trzy placki i zamiast żelatyny wsypałam galaretki.
Przepis na ciasto kruche:
60 dag mąki pszennej
1 paczka margaryny Kasi (250g)
1 całe jajko
2 żółtka
14 dag cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Wszystkie składniki trzeba zagnieść na jednolitą masę i po owinięciu w folię spożywczą wstawić do lodówki na 45 minut. Następnie dzielimy ciasto na 3 placki i kolejno pieczemy do zrumienienia. Placki będą bardzo twarde i trzeba uważać żeby się nie pokruszyły.
Masa jabłkowa:
ok. 3 kg jabłek
3 dowolne galaretki ( ja dałam cytrynowe z Winiar)
1 cukier waniliowy
3/4 szklanki cukru ( można dać więcej lub mniej, w zależności od upodobania)
Jabłka obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Jeśli jabłka są bardzo soczyste należy odcisnąć sok przez gazę. Do jabłek wsypujemy cukier i podsmażamy. Do gorących jabłek wsypujemy galaretki w proszku i dokładnie mieszamy, żeby żelatyna się rozpuściła.
Na pierwszy placek wykładamy połowę jabłek i przykrywamy drugim. Na niego drugą część jabłek i przykrywamy trzecim. Posypujemy cukrem pudrem.
Ja swoje ciasto przygotowałam 3 dni przed zjedzeniem żeby zmiękło i smakowało tak jak wtedy gdy byłam dzieckiem.
Pychotka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz